Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Śniadania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Śniadania. Pokaż wszystkie posty

2 maja 2020

Czekoladowa owsianka

Ostatnio obraziłam się trochę na owsianki. Nadal robię to często bo moje dzieci i mąż je uwielbiają, ale ja częściej sięgałam po pyszną wege kanapkę na "dzień dobry". Jednak czekoladowa owsianka przełamała trochę chwilowy przesyt słodkimi śniadaniami i owsianka wraca do łask. Smakuje jak najlepszy deser czekoladowy. Jego słodycz pochodząca z dojrzałych bananów, przełamana jest kwaśnymi owocami leśnymi. Posypka z orzechów laskowych jest tutaj kropką nad "i". Warto ją wypróbować.



składniki
- 2 szklanki (250 ml) płatków owsianych *
- 1 szklanka wody
- 1,5 szklanki mleka roślinnego
- 2 czubate łyżeczki kakao
- 2 małe, bardzo dojrzałe banany (idealny sposób na wykorzystanie czerniejących bananów)
- 1 czubata łyżeczka masła z orzechów laskowych (można zamienić na inne)
- 1 łyżeczka cynamonu
do podania: posiekane orzechy laskowe, mrożone owoce leśne


przygotowanie
1. W rondelku podgrzewam płatki owsiane. Po chwili dodaję cynamon, wodę, mleko oraz pokrojone banany. Gotuję na małym ogniu przez około 10-15 minut. Taką długo gotowaną owsiankę lubię najbardziej. Staram się ją często mieszać i w razie potrzeby korygować ilość dodanego płynu.  Zasada jest taka: raz zamieszana owsianka musi być mieszana przez cały proces gotowania. Jeśli nie zamierzacie stać nad garnkiem to po zalaniu płatków wodą najlepiej zostawić ją w spokoju.

2. Gdy płatki zmiękną, dodaję masło orzechowe oraz kakao. Mieszam i gotuję jeszcze przez chwilę. Gdy robi się za gęsta dolewać ciut mleka owsianego.

3. Podaję z mrożonymi owocami leśnymi i posiekanymi orzechami.

* w wersji bezglutenowej należy użyć certyfikowanych płatków gluten free

17 stycznia 2020

Bezglutenowe pancakes

Placki to raczej weekendowe śniadanie. Co prawda nie są bardzo pracochłonne, ale nam w tygodniu brakuje czasu o poranku. Za to w niespieszne sobotnie przedpołudnie wspaniale jest usmażyć stosik placków i zjeść ze smakiem, popijając kawą. Nasze dzieci to prawdziwi "plackożercy" i specjaliści w tej dziedzinie. Na blogu znajdziecie dużo przepisów na różnego rodzaju placki. Każdy przeszedł surowe atesty naszych chłopaków ;) Dzisiejsza wersja jest bardzo zdrowa. Placki są bezglutenowe, wegańskie, słodzone tylko bananam, a dodatek siemienia lnianego sprawia, że nie tylko idealnie łączy składniki, ale też wzbogaca całość o witaminy i minerały. Smacznego!



na podstawie przepisu Pick up Limes

składniki
- 2 dojrzałe banany
- 1 szklanka mąki gryczanej
- 3/4 szklanki napoju roślinnego np. "mleko" sojowe, migdałowe
- 1 łyżka mielonego siemienia lnianego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- przyprawy: 1 łyżeczka cynamonu, 1/4 łyżeczki imbiru, 1/4 łyżeczki gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- szczypta soli

do podania:
- sos orzechowy: 1 łyżka masła orzechowego 100 %, 1 łyżka syropu klonowego, odrobina wody
- prażone orzechy laskowe
- świeża pomarańcza

przygotowanie

1. Banany rozgniatam widelcem.
2. Suche składniki mieszam dokładnie ze sobą i łączę z bananami i napojem roślinnym.
3. Smażę na patelni naleśnikowej, na niewielkiej ilości oleju, z obu stron.
4. Podaję z sosem orzechowym, posiekanymi orzechami i pomarańczą.

* siemię w całości mielę w małych porcjach i zużywam na bieżąco (ewentualną nadwyżkę przechowuję w lodówce).

11 listopada 2019

Czekoladowa gryczanka

Czekoladowa gryczanka to śniadaniowy przemyt na wielką skalę. Smakuje jak rozpustny deser czekoladowy, a składa się z samych wartościowych składników. Moje dzieci zjadają po dwie dokładki, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że w środku jest kasza gryczana za którą nie specjalnie przepadają. Pamiętajcie jednak, aby użyć tej niepalonej. Odkrycie jej kilka lat temu było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Zastanawiałam się czemu jest mniej popularna od wersji palonej, skoro jest smaczniejsza i bardziej uniwersalna. Gryczankę podaję najczęściej z borówkami i orzechami laskowymi. Jednak równie dobrze sprawdzą się inne owoce leśne, orzechy czy ziarna. Świetnie nadaje się również do zapakowania do lunchboxu na drugie śniadanie. W termosie zachowa ciepło, ale uwierzcie ... na zimno to też coś pysznego!



przepis pochodzi z książki "Nowa Jadłonomia", M. Dymek

składniki na 2 porcje
- 1/2 szklanki kaszy gryczanej niepalonej
- 3/4 szklanki wody
- 10 suszonych, miękkich daktyli
- 1/2 szklanki mleka roślinnego (najczęściej dodaję migdałowe)
- 2 łyżki kakao
- 1 łyżka masła orzechowego 100 %
- szczypta soli

przygotowanie
1. Kaszę płuczę na sitku i przekładam do garnka.
2. Daktyle siekam na małe kawałki i dodaję do kaszy.
3. Zalewam wodą i dorzucam szczyptę soli. Gotuję pod przykryciem przez 12-15 minut. Kaszy w tym czasie nie mieszam.
4. Kiedy kasza wchłonie wodę, dodaję mleko roślinne, kakao oraz masło orzechowe. Dokładnie mieszam i gotuję krótką chwilę.


Podaję z borówkami i orzechami laskowymi. Czasem dosypię ciut płatków kokosowych, ale w dodatkach pozostawiam Wam pełną dowolność. Dodajcie to co lubicie najbardziej lub macie akurat w domu.

18 kwietnia 2019

Placki gryczane z jogurtem kokosowym, masłem orzechowym, bananem i czekoladą

Dzisiejszy przepis na placki to pyszny pomysł na rozpoczęcie dnia. Są wegańskie i bezglutenowe, ale jeśli to nie jest dla Ciebie istotne, to z pewnością ucieszy Cię, że są szybkie do przygotowania, pyszne i zdrowe. "Ubrane" w jogurt kokosowy, masło orzechowe, banana i czekoladę są nie tylko ucztą dla podniebienia, ale też dla oka. Łapcie za blender lub miskę z trzepaczką i do dzieła!



składniki
- 140 g mąki gryczanej
- 300 ml napoju kokosowego (z kartonu)
- 30 g bezglutenowych płatków owianych
- 1 łyżka cukru kokosowego lub brązowego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- szczypta soli

Dodatki mogą być dowolne, a ja tym razem polecam: jogurt kokosowy (bez cukru), masło orzechowe, banan i posiekaną gorzką czekoladę.

przygotowanie
1. Składniki na ciasto umieść w kielichu blendera i zmiksuj na gładką masę. Możecie użyć też miksera lub po prostu miski i trzepaczki. 
2. Odstaw ciasto na chwilę, a w tym czasie rozgrzej patelnię z odrobiną oleju kokosowego.
3. Wylewaj małe porcje ciasta i smaż z obu stron.
4. Usmażone placki podaj z ulubionymi dodatkami.


przepis na podstawie książki "The plant-based cookbook" Deliciously Ella

19 listopada 2018

Chleb żytni na zakwasie - codzienny, prosty i pyszny

Na moim instagramie piekłam ostatnio z Wami chleb (relacja jest zapisana, także zachęcam do obejrzenia). To bardzo prosty chleb na zakwasie, który docenią zarówno osoby zaczynające pieczenie chleba, jak i te które pieką go od lat. Nakład pracy jest bardzo mały, a smak przepyszny. Poleciła mi go moja czytelniczka i od tego czasu piekłam go tak często, że mogę go bez problemu upiec w środku nocy bez ściągi. Przepis pochodzi z książki "Bread matters" Andrew Whitley, lecz odesłana zostałam do strony Patrycji z bloga Trufla. Jeśli jeszcze nie znacie jej bloga i pięknej książki "Trufla. Same dobre rzeczy" to zachęcam do nadrobienia zaległości. Wracając do chleba to jest to taki codzienny chleb, bez dodatków, idealny do kanapek i grzanek. Jeśli planujecie zacząć przygodę z pieczeniem domowego chleba to zajrzyjcie do wpisu Jak zrobić zakwas?, a następnie wróćcie tutaj i skorzystajcie z tej receptury. To mój numer jeden jeśli chodzi o stosunek pracy do efektu końcowego.





chleb żytni na zakwasie


Zaczyn chlebowy
- 50 g aktywnego zakwasu zytniego razowego o temp pokojowej
- 150 g maki zytniej razowej
- 300 g wody

Składniki zaczynu mieszam w szklanej misce, przykrywam folią spożywczą i odstawiam na 8-12 godzin. Gotowy zaczyn zwiększa objętość i pojawia się "gąbczasta" struktura.

Ciasto właściwie
- 320 g zaczynu zakwasowego (resztę odkładam do lodówki na kolejny chleb)
- 280 g wody (lub ciut więcej przy mące razowej)
- 480 g maki żytniej jasnej lub razowej, polecam też pół na pół mąkę z krzycy i żytnią jasną
- 10 g soli

1. Zaczyn mieszam z wodą.
2. Wsypuję przesianą mąkę i sól i krótko wyrabiam (2-3 minuty). Ciasto powinno być lepkie.
3. Przekładam ciasto do foremki wysmarowanej oliwą i wysypanej mąką (pół na pół mąka ryżowa i pszenna chlebowa). Można użyć też otrębów.
4. Wstawiam do piekarnika z włączoną lampką do czasu aż chleb podwoi swoją objętość, a ciasto sięgnie brzegu foremki.

5. Rozgrzewam piekarnik do 210 stopni, a w tym czasie posypuję chleb mąką za pomocą sitka i nacinam go.

6. Piekę w 210 st. C przez 15 minut, a następnie zmniejszam piekarnik do 190 st. C i piekę kolejne 40-45 minut.

7. Studzę na kratce.
8. Chleb kroję dopiero po kilkunastu godzinach (ok. 12 h). W tym czasie miąższ się stabilizuje i chleb nabiera odpowiedniego smaku i konsystencji.

9 października 2018

Monbento Tresor - recenzja pojemnika na lunch dla dziecka

Przekonanie dziecka do różnorodnego, zdrowego jedzenia nie jest taką prostą sprawą. Jest to jednak możliwe, choć nie twierdzę że proste. Jako mama niejadka, który w tej chwili jest wielkim smakoszem przeszłam długą drogę. Jednak satysfakcja jest ogromna. Zdrowe nawyki warto budować od najmłodszych lat. Z pewnością Wasz przykład jest tu kluczową kwestią. Trudno wymagać od dziecka jedzenia warzyw i owoców, gdy rodzice zabierają drożdżówkę. Jeszcze trudniej jest gdy takie zdrowe posiłki ma jeść w szkole, gdy jest milion innych ciekawszych rzeczy niż zjedzenie drugiego śniadania.

Mam jednak na to kilka patentów :)

1. Zrób z dzieckiem spis ulubionych rzeczy, które może zabrać do szkoły
U nas są to m. in. tortille z domowym humusem (klasyczny lub wariacje smakowe np. z pieczoną dynią) i warzywami, jogurt z płatkami i owocami, placki na słodko i te wytrawne, naleśniki, suszone owoce, orzechy, kule mocy, ciastka owsiane, pudding chia, koktajl owocowo-warzywny, sok i obowiązkowo do każdego zestawu woda (używamy butelek do filtrowania wody lub małej butelki na wodę z Monbento).
2. Daj dziecku wybór i weź pod uwagę na co ma ochotę danego dnia (zwykle daje 2 opcje do wyboru).
3. Fajny lunchbox, który dziecko chce zabierać do szkoły i chętnie po niego sięga. Na instagramie (
mój profil), gdzie znajdziecie mnóstwo moich inspiracji na zdrowe posiłki, często pytacie jaki wybrać pojemnik na lunch. Dziś opowiem Wam o moim sprawdzonym pudełku.

Pudełka Monbento odkryłam szukając idealnego lunchoxu dla siebie (recenzja tutaj) i przyznaję otwarcie przepadłam. Nie tylko sprawdziły się pod kątem funkcjonalności, ale również totalnie zachwyciły mnie jeśli chodzi o design. Są proste, kompaktowe, solidnie wykonane, szczelne i ... piękne. Mam dwa limitowane pudełka i kilka standardowych w ulubionych kolorach. Używam ich od dłuższego czasu praktycznie codziennie i wciąż wyglądają jak nowe. Po tak dobrym doświadczeniu z marką Monbento, wybór pojemnika dla syna był oczywisty.


Pudełko Monbento Tresor (klik) możesz kupić m.in. w sklepie Zanshin www.zanshin.pl, gdzie dla czytelników Niebo na Językach jest stała zniżka 10 %. Cena pojemnika to 89 zł - 10 % zniżki. Wystarczy w koszyku użyć kodu rabatowego NIEBO10 (nie obejmuje ona kosztów przesyłki oraz artykułów znajdujących się w promocji). Jeśli szukacie dobrego pojemnika na lunch dla to jestem przekonana, że będziecie zadowoleni jeśli go wybierzecie. Znajdziecie tam nie tylko duży wybór lunchboxów Monbento, ale też mnóstwo rzeczy związanych z Japonią. Sklep polecam z czystym sumieniem - profesjonalna obsługa, bezpiecznie opakowane zamówienie i szybka wysyłka. Korzystajcie, bo warto!


Dlaczego warto wybrać Monbento Tresor?

ładny i solidny

Pojemnik jest ładny i solidnie wykonany. Wybraliśmy kolor niebieski (iceberg). Dostępny jest też kolor różowy (litchi) i od czasu do czasu pojawiają się inne wersje kolorystyczne (do niedawna można było kupić jeszcze żółty z szarym, a wcześniej zielony i bananowy). Pojemnik jest kompaktowy i nie za wielki, ale z powodzeniem mieści różnorodne jedzenie na kilka godzin poza domem. Można dokupić do niego specjalnie dedykowaną torbę, która dodatkowo chroni go w plecaku (o akcesoriach napiszę jeszcze niżej).

pojemny, ale zgrabny


Lunchbox jest kompaktowy, a zarazem bardzo pojemny. Składa się z trzech mniejszych pojemników (dolny pojemnik 450 ml z uszczelnieniem) i dwóch mniejszych, które kładzie się na nim (2 x 150 ml - nie są uszczelniane, ale dobrze radzą sobie nawet z jogurtem). Całość spinana jest klamrą, którą z łatwością dziecko jest w stanie otworzyć i zamknąć. Pomimo to całość trzyma się mocno.


wytrzymały i szczelny

Materiał z którego jest wykonany jest odporny na upadki, a gdy dodatkowo zabezpieczymy go płócienną torbą, z pewnością długo posłuży dziecku. Lunchobox jest szczelny, także możecie tworzyć bardzo różnorodne zestawy posiłków.  

bezpieczny

BPA- free i BPS-free - można śmiało używać do żywności, bez obawy o zdrowie.

mycie, odgrzewanie, mrożenie


Można myć go w zmywarce, używać w mikrofalówce (max. 3 minuty, 500 W), a nawet mrozić w nim produkty. Osobiście pudełka wolę myć ręcznie, tego samego dnia, a mikrofalówki nie używamy, choć zdaje sobie sprawę, że dla wielu będą to ważne atuty.

personalizacja


Personalizacja - to jest czad! Dziecko może wymieniać obrazki w okienku (jest ich kilka w zestawie) lub robić swoje. Okienko jest wodoodporne, lecz nawet podczas mycia ręcznego można przypadkiem trochę je odkręcić i woda może dostać się do środka. Polecam wyjąć obrazek przed myciem.


akcesoria

Można dobrać zestaw akcesoriów w tej samej gamie kolorystycznej lub skompletować zestaw z różnych kolorów. Warte uwagi są:

torba do przenoszenia i dodatkowej ochrony pojemnika (klik) - mocny materiał, który można prać w pralce.
sztućce biodegradowalne (
klik) - wygodny zestaw sztućców na wynos. Brakuje mi rozwiązania ze standardowych pudełek czyli możliwości schowania ich pod pokrywą.
butelka (
klik) 0,33 l - idealna pojemność na koktajl czy sok
pojemnik na sos/dżem do placków (
klik).


Idealnie sprawdzi się jako pudełko do szkoły/przedszkola, ale też na rodzinne wyjazdy, pikniki czy wycieczki rowerowe. Dolna część z powodzeniem zmieści porcję obiadową, a na górze można umieścić zestaw przekąsek (owoce, orzechy, zdrowe słodycze).

placki bananowe z dżemem morelowym, jogurt z malinami, jabłko


kanapka z chleba na zakwasie z humusem z pieczonej dyni, kule mocy (przepis jest na instagramie), suszone jabłka

jogurt z płatkami orkiszowymi i bananem, czekoladowe kule mocy z ciecierzycy i masła orzechowego (przepis) i winogrona

28 marca 2018

Przepis na chleb owsiany lub owsiane bułeczki

Należę do osób, które w kuchni muszą zawsze dołożyć swoje "trzy grosze". Przepisy są dla mnie zwykle tylko inspiracją, a ja zmieniam je pod moje upodobania i smak. Jednak pieczenie chleba to już inna bajka. Tu trzymanie się receptur i odmierzanie składników z aptekarską dokładnością jest bardzo ważne. Zatem niezbędnym elementem w domowej piekarni jest waga kuchenna. Polecam skorzystać z niej i trzymać się poniższych wartości (ewentualnie posiłkować się przeliczeniami w nawiasach). Chleb owsiany jest przepyszny i jestem pewna, że po spróbowaniu wrócicie do niego nie raz. Zwróćcie uwagę na zmniejszenie temperatury pieczenie po pierwszych 15 minutach. W przeciwny wypadku miód spowoduje, że skórka zbyt mocno się przypiecze. Z tego ciasta możecie zrobić również pyszne bułeczki.



składniki

mąka pszenna chlebowa 681 g (5  1/2 szklanki)
mąka pszenna razowa 227 g (1  7/8 szklanki)
płatki owsiane 150 g (1  5/8 szklanki)
woda 567 g (2  1/2 szklanki)
mleko 99 g (1/2 szklanki) 
miód 68 g (3 łyżki)
olej roślinny 68 g (5  1/3 szklanki)
sól 20 g (4 płaskie łyżeczki)
drożdże instant 5 g (2 płaskie łyżeczki)

przygotowanie
1. Do miski wsypuję płatki owsiane i zalewam je wodą. Mieszam i odstawiam na 15 minut, aby zmiękły. 
2. Do miski dodaję pozostałe składniki: mąkę chlebową, razową, mleko, miód, drożdże i sól. 
3. Mieszam całość w mikserze (końcówka hak) przez 3 minuty na pierwszej prędkości, aby składniki się połączyły. 
4. Włączam drugą prędkość i mieszam przez kolejne 3-4 minuty.
5. Wyrobione ciasto odstawiam w ciepłe miejsce na 2 godziny lub chłodzę w lodówce przez całą noc.
6. Po godzinie składam ciasto i ponownie odstawiam do wyrośnięcia drugą godzinę (ten etap można pominąć, ale zdecydowanie wpływa korzystnie na wypiek - na YouTubie znajdziecie dużo filmów jak składać ciasto na chleb).
7. Wyrośnięte ciasto dzielę na dwie części i kształtuje bochenki (około 700 g). Na tym etapie możecie uformować również bułeczki (po 80 g). Uformowane chlebki przekładam do foremek wysmarowanych cienko olejem i wysypanych otrębami lub mąką razową.


8. Blaszki przykrywam ściereczką i odstawiam w ciepłe miejsce do końcowego wyrośnięcia.
9. Piekę w piekarniku nagrzanym do 240 ℃ przez 15 minut, a następnie zmniejszam temperaturę do 210 stopni. Całkowity czas pieczenia to 35-40 minut.
10. Gotowe chlebki wyjmuję z foremek i odstawiam do wystudzenia na kratce. Chleb najlepiej pokroić, gdy całkowicie wystygnie.

przepis z książki "Chleb" Jeffrey Hamelman

19 sierpnia 2017

Ulubiona tofucznica

"Jajecznica" z tofu. Brzmi dziwnie? Uwierzcie mi że smakuje doskonale, szczególnie wersja z pachnącymi pomidorami i cebulką. Tofucznica nie jest może kulinarną siostrą bliźniaczką jajecznicy, ale za to jej przepyszną dalszą kuzynką. Obowiązkowo podajcie z dużą ilością szczypiorku, zieleniną i grzankami z chleba na zakwasie. Moi domownicy pozostają wierni niedzielnej jajecznicy, ale ja zdecydowanie wybieram wersję z tofu. Jestem ciekawa jak Wam posmakuje. Koniecznie dajcie znać w komentarzu. Smacznego!



składniki na jedną dużą porcję
- 100 g bio tofu naturalnego
- 1 mała czerwona cebula
- 1 pomidor
- 1 łyżka płatków drożdżowych
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżka oleju
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
- dużo szczypiorku

przygotowanie
1. Na patelni rozgrzewam olej.
2. Cebulę kroję w kostkę i smażę, aż się zeszkli. Następnie wrzucam pokrojonego w kostkę pomidora.
3. Dodaję pokruszone tofu, kurkumę, płatki drożdżowe, sól i świeżo zmielony pieprz.
4. Smażę przez chwilę, aż woda z pomidorów lekko odparuje.
5. Podaję od razu, z dużą ilością szczypiorku.

uwagi: jeśli chcecie uzyskać bardziej "jajeczny" posmak solidną szczyptę czarnej soli kala namak. Bez niej również smakuje doskonale, także nie przejmujcie się jeśli jej nie macie.

16 sierpnia 2017

Amerykańskie naleśniki z borówkami

Jestem pewna, że pokochacie te wegańskie pancakes. Smakują wyśmienicie z syropem klonowym i borówkami. Śmiało możecie dodać inne ulubione owoce lub takie które macie pod ręką. Przygotowanie ciasta zajmuje zaledwie chwilkę, a nie wiele dłużej będziecie smażyć placuszki. Od kiedy kupiłam patelnię naleśnikową przekonałam się, że bardzo ułatwia smażenie naleśników i placków. Nie oznacza to, że na zwykłej ich nie usmażycie. Wymaga to jednak trochę większej wprawy. Uwielbiam takie śniadania!



składniki
- 2 szklanki mąki pszennej *
- 2 szklanki mleka sojowego
- 2 łyżeczki octu jabłkowego
- 1 łyżka brązowego cukru
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki oleju
- solidna szczypta soli

do podania: borówki, syrop klonowy


przygotowanie
1. Przesiewam mąkę do blendera kielichowego **
2. Dodaję mleko sojowe, ocet i cukier. Miksuję do połączenia składników.
3. Wlewam olej i ponownie mieszam ***
4. Patelnię smaruję niewielką ilością oleju i rozgrzewam ****
5. Wylewam niewielką ilość ciasta i smażę placuszki z obu stron. Wielkość zależy od Ciebie.
6. Gotowe naleśniki polewam syropem klonowym i posypuję świeżymi borówkami (lub innymi owocami, które mam pod ręką).

* w wersji bezglutenowej użyj mąki jaglanej lub kukurydzianej. W zależności od do zrobienia ciasta będzie potrzebna 1 do 1,5 szklanki mleka sojowego.
** do przygotowania ciasta możecie użyć oczywiście miski i trzepaczki, albo blendera ręcznego. Ważne, aby ciasto było dobrze zmieszane i nie miało grudek.
*** do gotowego ciasta można wmieszać solidną garść borówek. Smażenie będzie trochę utrudnione, ale warto wypróbować również taką wersję.
**** warto użyć patelni naleśnikowej. To klucz do sukcesu przy naleśnikach i wszelkiego rodzaju plackach.


przepis pochodzi z książki "Wegan Nerd" Alicji Rokickiej

7 sierpnia 2017

Nocna owsianka na bazie owocowego koktajlu

Nocna owsianka to prawdopodobnie najszybsze śniadanie. Potrzebujecie zaledwie kilka minut wieczorem, aby rano cieszyć się pyszną miską zdrowego jedzenia. Z sezonowymi owocami i chrupiącym akcentem w postaci orzechów smakuje wyśmienicie. Podobną owsiankę przygotowuję również na bazie mleka migdałowego i masła orzechowego. Wówczas do mokrych składników dodaję tylko syrop klonowy, a owocami dekoruję już gotowe płatki. Obie wersje są pyszne, także wieczorem przygotujcie śniadanie na kolejny dzień. Smacznego!



składniki 
(2 spore porcje)
- 2 szklanki płatków owsianych (nie błyskawicznych)
- 2 łyżki nasion chia
- garść rodzynek
- 1 banan
- 1 inny sezonowy owoc np. jabłko, brzoskwinia, jagody, truskawki
- 1 łyżka syropu klonowego
- 1 łyżka masła orzechowego (lub innego np. migdałowego, z nerkowców)
- 1 szklanka wody
- do podania: garść ulubionych orzechów, świeże sezonowe owoce

przygotowanie
1. W szklanym pojemniku (z zamknięciem) mieszam suche składniki: płatki, chia i rodzynki.
2. Do blendera wkładam owoce, syrop klonowym i masło orzechowe. Zalewam wodą i miksuję na jednolity koktajl.
3. Płatki zalewam koktajlem i dokładnie mieszam.
4. Pojemnik przykrywam wieczkiem i wkładam do lodówki na całą noc.
5. Orzechy zalewam wodą i odstawiam na noc.
6. Owsiankę podaję ze świeżymi owocami i posiekanymi orzechami.

przepis pochodzi z kanału nissiax83.

15 lipca 2017

Grzanki z fetą, gruszką i miodem oraz recenzja książki Sirocco

Śniadanie to dla mnie najważniejszy posiłek w ciągu dnia i uwielbiam go celebrować. Zapach porannej kawy, krzątanina w kuchni i spokojne kilka minut na dobudzenie się. Kiedyś nie jadałam śniadań w ogóle (wielki błąd), ale teraz bardzo doceniam ten poranny posiłek. Zdecydowanie dodaje energii i czuję się lepiej, gdy zjem ładnie podane i pełne smaku śniadanie. W tygodniu najczęściej jemy wszelkiej owsianki, jaglanki lub pijemy energetyczny koktajl. Za to w weekendy królują późne, leniwe i często bardziej pracochłonne śniadania. Szczególnie lubimy placki, naleśniki, pyszne grzanki i kolorowe kanapki. Dziś mam dla Was pomysł na grzanki z fetą, gruszką i miodem. Uwielbiam połączenia owoców z serami, więc musiałam go wykorzystać w mojej kuchni. Dobrej jakości feta (koniecznie z mleka koziego i owczego - "fetopodobne" produkty od razu sobie darujcie), dojrzała, lecz lekko twarda gruszka i miód. To wszystko na chrupiącej grzance. Śniadanie zjedliśmy z apetytem, a mój największy krytyk kulinarny (starszy syn) ocenił je bardzo pozytywnie. Jestem ciekawa Waszej opinii. Koniecznie napiszcie w komentarzu jak Wam smakowały grzanki.


składniki
- 1 duża dojrzała gruszka
- 4 kromki ulubionego chleba (polecam żytni na zakwasie lub chleb ziarnisty)
- 200 g fety
- 2 łyżki płynnego miodu
- świeżo mielony czarny pieprz


przygotowanie
1. Gruszkę kroję na ćwiartki, usuwam ogonem i gniazdo nasienne. Kroję w cienkie plasterki i odstawiam na bok.
2. Chleb opiekam w tosterze.
3. Fetę dzielę na cztery części i kruszę na każdej kromce jeden kawałek. Układam plasterki gruszki, polewam niewielką ilością miodu (około połowy łyżeczki na grzankę) i posypuję świeżo zmielonym pieprzem.

Przepis pochodzi z książki "Sirocco", którą napisała Angielka perskiego pochodzenia. W swoich przepisach nawiązuje do smaków Bliskiego Wchodu, lecz korzysta ze świeżych produktów i technik gotowania z Zachodu. Znajdziecie w niej łatwe przepisy, z krótką listą składników, lecz efekt końcowy pozytywnie Was zaskoczy. Jej podejście do kuchni jest bardzo swobodne, naturalne, bez sztywnych receptur. Jeśli zabraknie Ci jakiegoś składnika z łatwością go zamienisz. Udowadnia, że kuchnia bliskowschodnia jest skromna i prosta, za to bogata w smaki i aromaty. Bardzo lubię, gdy autorzy umieszczają kilka słów o swojej spiżarce. Jest to niezwykle inspirujące, gdy mogę zajrzeć do ich "szafek". Sabrina przyznaje, że jej szafki nie są w idealnym ładzie. Uwielbia jednak, gdy są wypchane po brzegi różnego rodzaju produktami i jest mistrzynią w upychaniu produktów w wolnej przestrzeni. Później dodaje je do różnych świeżych produktów tworząc ciekawe połączenia. To podejście jest mi bardzo bliskie. Staram się maksymalnie i wszechstronne wykorzystywać zakupione dodatki i z produktów dostępnych w moich szafkach zawsze można coś smacznego wyczarować dokupując jedynie kilka świeżych warzyw lub owoców.


"Mam nadzieję, że twój egzemplarz Sirocco wkrótce pokryje się plamami oleju i sosu i że będziesz go trzymać zawsze pod ręką" 

Tak pisze autorka we wstępie. Z pewnością w mojej kuchni będzie zawsze pod ręką. Jest pięknie wydana - kuszące zdjęcia, piękna szata graficzna i mnóstwo ciekawych inspiracji, które przybliżą Wam kuchnię Bliskiego Wschodu. Już kolejne przepisy czekają na wypróbowanie. Pyszne śniadania i brunche, małe przekąski, piękne sałatki, dania główne, wspaniałe wypieki ... Jest w czym wybierać. Polecam!

Sirocco, Sabrina Ghayour
wydawnictwo Insignis
oprawa twarda
stron: 240
cena z okładki: 69,99 zł




5 czerwca 2017

Otulająca owsianka, recenzja książki "Smak zdrowia" i KONKURS

Książki, nie tylko kulinarne, sprawiają mi niezwykłą radość. Te kucharskie zaczęłam kolekcjonować, gdy gotowanie nie było jeszcze aż tak "modne". Dziś na rynku wydawniczym roi się od książek o tej tematyce, lecz staram się wybierać tylko prawdziwe perełki. Szukam wyjątkowych, estetycznie wydanych, o ciekawej i wartościowej dla mnie treści oraz praktycznym zastosowaniu. Lubię gdy książki kulinarne żyją razem ze mną, nie kurzą się na półce tylko są gotowe do użycia w kuchni podczas gotowania czy też blisko łóżka, gdy wieczorami szukam inspiracji (wtedy też w ruch idą kolorowe znaczniki opatrzone moimi komentarzami). 

Gdy dowiedziałam się o tym, że pojawi się kolejna książka z serii "smaków" Agnieszki Maciąg, wiedziałam, że trafi do mojej biblioteczki. "Smak zdrowia" to ciąg dalszy doświadczeń i wiedzy o zdrowym trybie życia autorki. Temat zdrowia poruszony jest nie tylko jako dobre samopoczucie czy też brak choroby, a w sposób holistyczny. Oprócz tego co trafia na nasz talerz, Agnieszka przekonuje nas, że warto zadbać o odpowiednią ilość snu, nawodnienie organizmu, ruch i równowagę emocjonalną. Wszystkie te czynniki są niezwykle ważne, aby mieć zapał i chęć do życia. Również poruszona jest kwestia wygodnego ubioru, jak i naturalnych kosmetyków.

Oczywiście jak przystało na książkę kulinarną znajdziemy w niej również ponad 100 sprawdzonych przepisów m. in. na zdrowe śniadania dodające energii na cały dzień, sałatki, kiszonki, zupy, obiady, słodkości tylko z wartościowych składników i naturalne lekarstwa. Przepisy nie są skomplikowane, opierają się na zdrowych produktach, które w większości są łatwo dostępne. Jako wielka miłośniczka zdrowego odżywiania wraz z tą książką zyskałam kopalnie nowych pomysłów. Szczególnie ucieszył mnie dział z uzdrawiającymi miksturami, kiszonkami i gotowaniu na parze, które w wydaniu Agnieszki nie ma nic wspólnego z nudnym i mdłym jedzeniem. 

"Smak zdrowia" to lektura niezwykle inspirująca, pełna miłości, ciepła i optymizmu. Zawiera mnóstwo pięknych zdjęć, jest estetycznie wydana, a twarda oprawa sprawi, że z pewnością będzie długo Wam dobrze służyć. Czytając kolejną książkę Agnieszki, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest mi niezwykle bliska. To z pewnością za sprawą podobnego spojrzenia na zdrowie, kulinarny smak i tego, że od lat jest obecna w naszym domu. Wam również polecam zaprosić ją do swojej kuchni i życia. Z pewnością będzie to z korzyścią dla zdrowia. Jeżeli posiadacie już którąś z pozostałych książek z serii „smaków” ta też sprawi Wam sporo radości. Ostrzegam też nowych czytelników, zawczasu zróbcie miejsce w biblioteczce na całą kolekcje, w której znajdziecie również mnóstwo ciekawych przepisów na zdrowe posiłki i sporą garść praktycznych rad. Zachęcam również do odwiedzenia bloga www.agnieszkamaciag.pl, gdzie znajdziecie sporo ciekawych artykułów i przepisów.

"Smak zdrowia" Agnieszka Maciąg
Wydawnictwo Otwarte
oprawa twarda
stron: 352
cena z okładki 49,90 zł


Teoria teorią a jak to wygląda w praktyce przekonacie się z przepisu na pyszną owsiankę z książki "Smak zdrowia".




Kojąca i otulająca, dobrze ugotowana owsianka


składniki
- 12 łyżek płatków owsianych (górskich, najlepiej ekologicznych)
- 1 łyżka oleju kokosowego
- przyprawy: pół łyżeczki cynamonu, pół łyżeczki kardamonu, szczypta soli
- 2-3 cm startego korzenia imbiru
- wrząca woda lub mleko roślinne (np. migdałowe)
- odrobina płynnego miodu (np. akacjowego) lub melasa z buraków
- dodatki: świeże lub/i suszone owoce, prażone pestki, orzechy

przygotowanie
1. Na dnie garnuszka rozpuszczam olej kokosowy i dodaję cynamon oraz kardamon.
2. Gdy czuję ich aromat, dodaję starty imbir, płatki owsiane i szczyptę soli.
3. Dokładnie mieszam i zalewam wodą (lub mlekiem roślinnym) taką ilością wody, aby przykrywała płatki na mniej więcej 3-4 centymetry.
4. Ponownie mieszam, a gdy woda zacznie wrzeć zmniejszam grzanie do minimum.
5. Owsiankę gotuję przez 30 minut. W razie potrzeby dolewam mleka/wody.
6. Przed podaniem dodaję owoce, pestki lub orzechy i polewam słodem.




konkurs


Coraz częściej wprowadzamy w życie zdrowe posiłki, lecz każdy czasem ma ochotę na coś słodkiego. Napiszcie swój sprawdzony przepis na zdrową, wartościową, słodką przekąskę. Wybiorę najbardziej kreatywny, ciekawy przepis i narodzę autora książką "Smak życia" Agnieszki Maciąg. 


Konkurs trwa od teraz do 09.06.2017 r. do 23:59. Wyniki ogłoszę pod tym postem 10.06.2017 r. Czekam na Wasze zgłoszenia, które należy wysłać na adres e-mail niebonajezykach@gmail.com Ze zwycięzcą skontaktuję się mailowo i poproszę o wysłanie adresu do wysyłki (na terenie Polski). Należy go wysłać najpóźniej w ciągu 7 dni od wygranej.

Powodzenia!

18 marca 2017

Placki bananowe - 3 sprawdzone przepisy

Placki bananowe to jeden ze śniadaniowych pewniaków. Przygotowuje się je błyskawicznie i znikają równie szybko, wywołując pomruki zachwytu. Mój synek twierdzi, że są tak pyszne, że brakuje skali, żeby je ocenić. Mam dla Was w jednym miejscu moje trzy sprawdzone przepisy - wersja bezglutenowa, wersja bez jajek i cukru (gdy jogurt grecki zamienicie na sojowy uzyskacie wersję wegańską) i orkiszowe placuszki z kawałkami bananów (moje ulubione). Na blogu znajdziecie jeszcze jeden przepis na zdrowe placki bananowe z nasionami chia i otrębami (przepis). Cóż, mając w domu wielkiego wielbiciela bananów przepisami na placki i chlebki bananowe mogę sypać jak z rękawa ;) A jak znudzą się Wam placki z bananów skorzystajcie z przepisu na placki z twarogiem i jabłkami (przepis), placki twarogowe z borówkami (przepis) lub wegańskie racuchy z jabłkami i mleczkiem kokosowym (przepis). Ufff dużo tego! Smacznego :)



placki bananowe bez mąki (bezglutenowe)



składniki
- 3 dojrzałe banany
- 6 roztrzepanych jajek
- 50 g wiórków kokosowych
- olej kokosowy do smażenia
- konfitura lub świeże owoce do podania

przygotowanie
1. Rozgnieć widelcem banany.
2. Dodaj jajka i wiórki kokosowe. Wymieszaj.
3. Smaż na oleju kokosowym, z obu stron, najlepiej na patelni do naleśników o nieprzywierającej powłoce. Uwaga! Placki należy przewracać bardzo delikatnie.


orkiszowe placuszki z kawałkami bananów

składniki
- 1 szklanka jasnej maki orkiszowej
- 3/4 szklanki mleka
- 1 jajko
- 1-2 łyżki brązowego cukru
- 1 łyżka syropu klonowego
- 20 g stopionego, ostudzonego masła
- 1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 małe, dojrzałe banany

przygotowanie
1. Banany pokrój w półplastry lub w wiekszą kostkę.
2. Pozostałe składniki połącz dokładnie za pomocą trzepaczki.
3. Dodaj banany i delikatnie wmieszaj je w ciasto.
4. Smaż bez tłuszczu z obu stron. Polecam użyć patelni do naleśników o nieprzywierającej powłoce.

* do tych placków lubię czasem dodać kilka kostek posiekanej gorzkiej czekolady.


placki bananowe bez cukru i jajek

składniki
- 2 dojrzałe banany
- 8 łyżek jasne mąki orkiszowej
- 4 łyżki mleka 
- 4 łyżki jogurtu greckiego
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- olej do smażenia

przygotowanie
1. Rozgnieć widelcem banany.
2. Dodaj pozostałe składniki i wymieszaj.
3. Smaż z obu stron na patelni delikatnie posmarowanej olejem (polecam użyć pędzelek).


24 stycznia 2017

Chleb żytni na zakwasie z orzechami włoskimi

Mój pierwszy w życiu chleb na zakwasie upiekłam z otrzymanego od koleżanki zakwasu wraz z przepisem na chleb. Byłam z niego bardzo dumna i w każdy weekend cały dom wypełniał zapach chleba. Po jakimś czasie mój pierwszy zakwas się zepsuł, a ja odpuściłam pieczenie chleba. Kolejnym punktem zwrotnym były warsztaty ze zdrowego odżywiania. Jednym z punktów szkolenia było pieczenie chleba. Wzbogacona o nową wiedzę o rodzajach mąk, właściwej konsystencji ciasta chlebowego i naczyniach do wypiekania (i o zakwas) na nowo wróciłam do pieczenia chleba. Dowiedziałam się, że piekąc poprzednie chleby odkładałam nie zakwas (jak byłam święcie przekonana), lecz masę chlebową pełną dodatków, co sprzyjało psuciu się "bazy" na kolejny chleb. Tym razem właściwie dokarmiałam mój zakwas i piekłam jeszcze smaczniejsze chleby z nowych dla mnie wtedy mąk m.in. orkiszu i płaskurki. Ten zakwas niestety również umarł podczas jednego z wakacyjnych wyjazdów. Nikt ze znajomych nie miał zakwasu do podzielenia, na osiedlu otworzyli nową, dobrą piekarnię, a w domu pojawił się nowy domownik, także pieczenie znów zeszło na dalszy plan. W grudniu spełniłam jedno z moich kulinarnych marzeń i zakupiłam garnek żeliwny. Przeniósł on gotowanie i pieczenie w zupełnie inny wymiar smaku. Czytałam, że garnki żeliwne, poza gotowaniem, wspaniale sprawdzają się do wypiekania chleba i pieczenia ciast. Nie byłabym sobą gdybym tego nie sprawdziła. Był to świetny bodziec, aby wrócić do pieczenia pieczywa w domu. Niestety nie miałam już źródła z którego mogłam otrzymać zakwas. Postanowiłam wyhodować go od zera. Jak przygotować zakwas krok po kroku opisuję w innym wpisie (klik). Potrzebujecie tylko czasu i dobrych chęci, by cieszyć się wspaniałym smakiem domowego chleba. Moje chleby z każdym kolejnym wyglądają i smakują lepiej, choć zdaję sobie sprawę że jeszcze wiele na temat pieczenia chleba muszę się nauczyć :) Dzisiejszy chleb jest wyśmienity. Ciemny, z dużą ilością orzechów i chrupiącą skórką. Idealnie komponuje się z kozim serem i pieczonym burakiem. To trio to mój ulubiony sposób na idealną kanapkę. Wiele radości z pieczenia!



przepis pochodzi z książki "Chleb", J. Hamelman

składniki
na dwie foremki lub jeden okrągły chleb z garnka żeliwnego od średnicy 24

zakwas
- 272 g mąki żytniej razowej
- 227 g wody
- 14 g dojrzałego zakwasu (w temperaturze pokojowej)

ciasto właściwe
- 454 g mąki chlebowej
- 181 mąki żytniej razowej
- 391 g wody
- 17 g soli
- 5 g drożdży instant
- zakwas (całość oprócz 14 g na kolejny chleb)
- 227 g orzechów włoskich

uwagi
→ chleb mieszam w mikserze stojącym z końcówką hak
→ piekę go w garnku żeliwnym, który zdecydowanie polepsza jego smak, jednak chleb upieczony w foremce do chleba jest również bardzo smaczny
→ zakwas na kolejny chleb przechowuję w lodówce
→ regularnie piekę chleb (1-2 razy w tygodniu) lub dokarmiam mój zakwas

przygotowanie
1. Przygotowuję zakwas. Miskę z zakwasem przykrywam folią spożywczą i ostawiam go na 14-16 godzin w temperaturze 21 stopni, aby dojrzał. Po tym czasie konieczne jest dodanie składników do ciasta właściwego, także obliczcie czas aby nie piec chleba w środku nocy ;)
2. Wkładam do dzierży wszystkie składniki ciasta właściwego (oprócz orzechów i 14 g zakwasu na kolejny chleb!!). Mieszam przez 2,5 minuty na pierwszej prędkości, a następnie 4-5 minut na drugiej. Dodaję orzechy i mieszam na pierwszej prędkości tylko do równomiernego wymieszania się składników.
3. Odstawiam w ciepłe miejsce na 1 godzinę.
4. Po tym czasie warto ciasto złożyć na stolnicy wysypanej sporą ilością mąki (polecam obejrzeć filmy o tym jak składać ciasto na YouTubie), lecz nie jest to konieczne.
5. Przygotowuję garnek żeliwny lub formy do pieczenia chleba. Za pomocą pędzla wysmarowuję je małą ilością oleju i wysypują mąką. Przekładam ciasto do garnka/foremki i odkładam w ciepłe miejsce na 50-60 minut.
6. pieczenie:
- w foremce: piekę w temperaturze 240 ℃ przez 15 minut, a następnie w temperaturze 230 ℃ przez 20-25 minut.
- w garnku żeliwnym: wkładam garnek żeliwny z pokrywą do zimnego piekarnika i po osiągnięciu temperatury 240 ℃ piekę przez 15 minut, po tym czasie zmniejszam temperaturę do 230 ℃ i piekę przez kolejne 15 minut. Po tym czasie zdejmuję pokrywę i dopiekam chleb przez 5-10 minut.
7. Przed pokrojeniem odstawiam do całkowitego wystudzenia na kratce.


Printfriendly