17 listopada 2017

Piernik staropolski dojrzewający

Piernik staropolski to wyjątkowe ciasto, kojarzące się ze świętami. Nabiera odpowiedniego smaku leżakując w chłodzie przez kilka tygodni. Czy zaprzątać sobie głowę świątecznym piernikiem już w listopadzie? Ktoś powie, że nie ma to sensu skoro jest tyle przepisów "last minute". Jednak zapewniam Was, że jego smak jest zdecydowanie warty poświęconego czasu i pracy. Zatem kupcie jak najszybciej składniki i sami przekonajcie się jak wyjątkowy to wypiek. Przełożone powidłami, kremem orzechowym, oblane czekoladą i posypane orzechami smakuje wybornie. Moje ciasto już leżakuje i szczerze mówiąc nie mogę się doczekać degustacji w towarzystwie aromatycznej kawy. Jak już jesteśmy przy kawie to muszę w ten weekend zrobić w domu dyniowe latte. Łapcie przepis, lećcie na zakupy i zabierajcie się za piernik staropolski. Naprawdę warto!



'W staropolskiej kuchni i przy polskim stole' M. Lemnis, H. Vitry

składniki
- 500 g naturalnego miodu (np. akacjowy, wielokwiatowy)
- 250 g drobnego cukru
- 250 g masła
- 1 kg mąki pszennej tortowej
- 3 jajka
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- 125 ml mleka 3,2 %
- pół łyżeczki soli
- 60- 80 g przyprawy do piernika o dobrym składzie

przygotowanie
1. Do rondelka wlewam miód, wsypuję cukier i dodaję masło. Całość rozpuszczam na niewielkim ogniu, doprowadzam do zagotowania i mieszam do czasu, aż cukier się rozpuści (uważajcie, aby nie przypalić całości). Masę przelewam do szklanej miski, w której będę wyrabiać ciasto. Odstawiam do całkowitego wystudzenia.
2. Do miski z wystudzoną masą przesiewam mąkę pszenną, dodaję rozpuszczoną w mleku sodę, jajka, sól i przyprawę do piernika. 
3. Składniki mieszam za pomocą miksera planetarnego, jednak z powodzeniem możecie skorzystać z własnych rąk i odrobiny siły :)

leżakowanie w chłodzie
4. Ciasto przykrywam ściereczką i wstawiam do lodówki. Powinno dojrzewać w chłodzie od 4 do 6 tygodni, także bardzo ważne jest przygotowanie go z odpowiednim wyprzedzeniem.

Wyrobione ciasto jest dość luźne, jednak po czasie spędzonym w lodówce nabiera odpowiedniej konsystencji i można je z łatwością rozwałkować.

pieczenie (5 - 7 dni przed świętami)
5. Dojrzałe ciasto wykładam na stolnicę oprószoną mąką. Dzielę na 3 równe części i każdą z nich rozwałkowuję na prostokąt o wymiarach dużej blaszki do pieczenia ciasta (u mnie 34 x 25 cm). Każdą blaszkę smaruję masłem i wykładam papierem do pieczenia. 
6. Piekę w temperaturze 170ºC przez 15 - 20 min, do suchego patyczka. Jednak spód ciasta powinien być miękki. Piernik powinien ładnie wyrosnąć.
7. Wyjmuję z piekarnika i studzę.

przełożenie i polewa
8. Blaty przekładam podgrzanymi powidłami śliwkowymi (potrzebujecie około 1 kg dobrych powideł) lub jedną warstwę powidłami (około 500 g), a drugą kremem orzechowym. 
9. Przełożony piernik przekrawam na dwie części, dzięki czemu uzyskuję dwa prostokątne pierniki. Owijam papierem do pieczenia i odstawiam w chłodne miejsce do skruszenia (3-4 dni). 
10. Na dzień przed Wigilią oblewam piernik polewą z gorzkiej czekolady i dekoruję posiekanymi orzechami włoskimi.

krem orzechowy
200 g orzechów włoskich, 100 g cukru pudru, 100 ml śmietanki kremówki 30 %, łyżeczka ekstraktu waniliowego

Orzechy mielę na mąkę. Do miski wkładam zmielone orzechy i cukier puder. W rondelku podgrzewam śmietankę z łyżeczką ekstraktu waniliowego. Letnią kremówkę dodaję do suchych składników i mieszam do uzyskania jednolitej masy. Przekładam nią piernik dopiero po całkowitym ostudzeniu.

2 listopada 2017

Pasta Alfredo czyli makaron z groszkiem w sosie śmietanowym

Pewien włoski kucharz Alfredo di Lelio stworzył ten makaron dla swojej ciężarnej żony, którą męczyły nudności. Okazało się tak dobre, że szybko wprowadził do menu w swojej restauracji. Oryginalne danie składało się tylko z parmezanu, masła i makaronu fettuccine. Dziś Pasta Alfredo jest bardzo popularna, jednak często wzbogacana jest o śmietanę, groszek, brokuł, szparagi czy natkę pietruszki. Dzisiejszy przepis to pomysł na bardzo szybki i pyszny obiad. Jednak zaznaczam, że nie jest to lekka i dietetyczna propozycja. Makaron muszelki świetnie prezentuje się z kuleczkami groszku, które do niego wpadają, ale śmiało możecie użyć innych kształtów i pełnoziarnistego makaronu.



przepis na podstawie książki "Nowy Jork na talerzu", Deb Perelman

składniki
- 400 g makaronu muszelki
- 1,5 szklanki groszku (może być mrożony)
- 1 i 1/4 szklanki śmietanki 30 %
- 1 i 1/4 szklanki startego parmezanu
- skórka otarta z całej cytryny (niewoskowanej)
- 3 łyżki masła
- pół pęczka natki pietruszki (około 3-4 łyżek posiekanej natki)

przygotowanie
1. Makaron gotuję w osolonej wodzie, a na minutę przed końcem gotowania dodaję groszek. Odlewam pół szklanki wody i odcedzam makaron z groszkiem. 
2. Do szerokiego garnka wlewam śmietanę i gotuję, aż lekko zmniejszy objętość (około 5 minut). 
3. Dodaję masło i mieszam cały czas, aż się rozpuści.
4. Mocno przyprawiam świeżo zmielonym pieprzem, odrobiną soli i skórką z cytryny. Wsypuję szklankę parmezanu i mieszam do uzyskania gładkiego sosu.
5. Dodaję makaron z groszkiem i gotuję wszystko przez krótką chwilę, aż sos zgęstnieje. Jeśli będzie za gęsty, dodaję po łyżce wody z makaronu do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Na koniec dorzucam posiekaną natkę, a na talerzach posypuję resztą parmezanu.

29 października 2017

Wegańskie kotlety z cukinii (pieczone) i "sojonez"

Uwielbiam wszelkie rodzaju wegańskie kotlety. Wykorzystuje różne kasze, strączki i warzywa, mieszam składniki, po czym piekę w piekarniku. Zwykle od razu przygotowuję większą porcję i część zamrażam, aby w tygodniu mieć zawsze szybki obiad w zasięgu ręki. Takie kotlety, pieczone warzywa, surówki i jakiś pyszny sos to gwarancja zadowolenia moich domowników. Podaję z "sojonezem" z "recyclingu". Najbardziej smakują mi suszone pomidory z dodatkiem żurawiny i takie właśnie najczęściej kupuję. Po wykorzystaniu pomidorów zostaje olej i trochę żurawiny na dnie. Wykorzystuję te resztki do pieczonych ziemniaków lub do poniższego majonezu sojowego. Nic się nie marnuje! Gorąco polecam!



składniki
- 1/2 szklanki suchej kaszy jaglanej
- 1 mała marchewka
- 1 mała cukinia (ze skórą, lecz pobawiona miękkiego miąższu)
- 1 mała czerwona cebula
- 1 ząbek czosnku
- 4 czubate łyżki mąki z ciecierzycy
- 3 łyżki otrębów (np. żytnich)
- 1/4 szklanki oleju rzepakowego
- 1 jajko lniane *
- przyprawy: 1 łyżeczka suszonego koperku, 1 łyżeczka suszonej natki pietruszki, 1/2 łyżeczki słodkiej papryki, sól i pieprz
- bułka tarta lub otręby do panierowania

przygotowanie
1. Przygotowuję warzywa: marchew i cukinię trę na grubych oczkach (marchew wkładam do rondelka, a cukinię do większej miski i posypuję solidną szczyptą soli), a cebulę i czosnek kroję w drobną kosteczkę.
2. Kaszę przekładam na sitko i przepłukuję zimną wodą, następnie zalewam wrzątkiem i ponownie przelewam zimną wodą. Tak przygotowaną kaszę przekładam do rondelka, w którym jest marchewka i zalewam szklanką bulionu warzywnego (ewentualnie wrzątku). Gotuję pod przykryciem, na małym ogniu, przez 15 minut (kasza powinna w tym czasie wchłonąć cały płyn - bardzo ważne). Odstawiam na 10 minut, nie zdejmując pokrywki, po czym studzę.
3. Odciskamy z cukinii powstały płyn (bardzo dokładnie) i mieszamy z ostudzoną kaszą. Dodaję również cebulę, czosnek, przyprawy, olej, mąkę i otręby. Masę dokładnie wyrabiam i odstawiam na 10 minut, aby zgęstniała. 
4. Masę dzielę w misce na 8 części i z każdej formuje kotlet. Obtaczam w bułce tartej (lub w otrębach) i układam na papierze do pieczenia.
5. Piekę w piekarniku nagrzanym do 200 ℃ (góra-dół) przez 20 minut. Delikatnie przewracam na drugą stronę i dopiekam w 180 ℃ (termoobieg). Kotlety nadają się również do smażenia.

Majonez z mleka sojowego czyli wegański majonez z suszonymi pomidorami i żurawiną

składniki
- 1/2 szklanki mleka sojowego (niesłodzonego)
- 1/2 szklanki oleju ze słoika po suszonych pomidorach
- 1 łyżeczka musztardy
- 2 łyżki płatków drożdżowych
- 1 łyżka octu jabłkowego
- 2 suszone pomidory i łyżka żurawiny z zalewy po suszonych pomidorach
- sól himalajska, biały pieprz

przygotowanie
1. Mleko sojowe i ocet jabłkowy wlewam do wysokiego naczynia i miksuję blenderem, aż się spieni (około 2 minut).
2. Po tym czasie dodaję płatki drożdżowe, musztardę, szczyptę soli i pierzu i zaczynam ponownie miksować. Nie przerywając małym strumieniem wlewam olej. Jeśli chcę uzyskać jeszcze gęstszy sos dodaję trochę więcej oleju. Gdy majonez zgęstnieje, dodaję suszone pomidory i blenduję do uzyskania jednolitego sosu.

* 1 łyżka zmielonego siemienia lnianego + 3 łyżki ciepłej wody - mieszam i odstawiam do zgęstnienia na kilka minut

19 października 2017

Klopsiki z suszonymi pomidorami i natką pietruszki

Klopsiki jaglane to jest mój kulinarny hicior. Przygotowanie zajmuje tak mało czasu, że można to zrobić nawet przy bardzo aktywnym maluchu, zajmując go w tym czasie plastikową miską i łyżką. ;) To samo dziecko zjada później klopsiki z wielkim apetytem, podobnie jak pozostali domownicy.  Pełne smaku, chrupiące z zewnątrz i miękkie w środku małe kulki, podaję z pieczonymi ziemniakami i pysznymi sosami oraz naturalnie z dużą ilością świeżych warzyw. Dla mnie jest to obiad idealny. Napiszcie czy macie podobne odczucia. :) p.s. idealnie nadają się do mrożenia, także polecam przygotować większą ilość za jednym zamachem.



na podstawie przepisu Er Vegan

składniki
- 1 szklanka kaszy jaglanej
- 3/4 słoika suszonych pomidorów
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 1 szklanka zmielonych ziaren słonecznika
- 4 łyżki natki pietruszki
- 1 łyżeczka ostrej wędzonej papryki *
- 1 łyżka płatków drożdżowych
- 2 łyżki sosu sojowego
- świeżo zmielony pieprz i ewentualnie sól do smaku

przygotowanie
1. Kaszę jaglaną płuczę pod zimną wodę, przelewam wrzątkiem i znów płuczę zimną wodą. Tak przygotowaną zalewam dwiema szklankami wrzącej wody. Gotuję na małym ogniu, pod przykryciem, przez 15 minut, a następnie zostawiam kaszę na kolejne 10 minut, aby doszła.
2. Przygotowuję pozostałe składniki: suszone pomidory i natkę pietruszki drobno siekam, a ziarna słonecznika mielę w młynku (nie za długo, aby nie wytrącił się olej, bo uzyskacie masło słonecznikowe ;) ).
3. Do miski wkładam ugotowaną kaszę, posiekane pomidory, natkę i ziarna słonecznika oraz przyprawy i olej. Dokładnie mieszam. Próbuję i jeśli trzeba dodaję niewielką ilość soli.
4. Zwilżonymi dłońmi formuje kulki wielkości piłeczki ping - pongowej i układam na papierze do pieczenia.
5. Wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 ℃ (termoobieg) i piekę przez 20 minut (lub jeśli trzeba ciut więcej, aż się zarumienią).
6. Podaję z wegańskimi majonezami np. koperkowym i pieczonymi ziemniakami oraz dużą ilością surówek <3

* można zamienić na słodką paprykę wędzoną szczególnie, gdy gotujecie dla dzieci lub nie lubicie pikantnych dań

3 października 2017

Wegańskie ciasto dyniowe z imbirowym lukrem

Jesień nigdy nie była moją ulubioną porą roku. Po długich i pięknych letnich dniach przychodziły (zawsze za szybko!) krótkie, często deszczowe. Mniej słońca skutecznie wpływało na spadek nastroju i często odporności. Jednak z wiekiem (!) polubiłam jesień. Korzystam aktywnie z każdego słonecznego dnia, w deszczowe zaszywam się w domu z książką lub siadamy do planszówek, czekam na kolorowe liście spadające z drzew i gotuję pyszne rozgrzewające "comfort food". W mojej kuchni dynia jest bezkonkurencyjną królową jesieni. Aromatyczne potrawy jednogarnkowe z jej udziałem wiodą prym, jednak na słodko sprawdza się równie wspaniale. Wśród słodkich wypieków uwielbiam ciasteczka owsiane z dynią, chałkę dyniową i dzisiejsze ciasto z imbirowym lukrem. Przepis jest bajecznie prosty, a wypiek wychodzi przepyszny. Idealnie, gdy trzeba szybko poprawić jesienny nastrój.



przepis na podstawie bloga "Jadłonomia"

składniki suche
- 2 szklanki jasnej mąki orkiszowej *
- 1 łyżeczka sody
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia **
- 1/2 łyżeczka cynamonu
- 1/4 łyżeczki imbiru
- szczypta soli

składniki mokre
- 1 szklanka puree z dyni ***
- 1/3 szklanki brązowego cukru
- 1/2 szklanki oleju roślinnego np. z winogron
- 1/3 szklanki mleka roślinnego
- 2 łyżki octu jabłkowego

dodatkowo do środka ciasta: kilka kostek posiekanej, gorzkiej czekolady, garść żurawiny, garść pestek dyni

lukier imbirowy
- 1/4 szklanki cukru pudru
- 1/2 łyżeczki suszonego imbiru
- odrobina ciepłej wody (naprawdę mało, bo lukier powinien być dość gęsty)

przygotowanie
1. Rozgrzewam piekarnik do 180 ℃.
1. Odmierzam do miski suche składniki i spulchniam za pomocą trzepaczki.
2. Do wysokiego naczynia wlewam składniki mokre i miksuję blenderem na gładką masę.
3. Składniki mokre przelewam do suchych i dokładnie mieszam łyżką do połączenia składników. Czasem dodaję posiekaną żurawinę lub/i czekoladę i ponownie mieszam. Jednak bez tych dodatków jest również przepyszne!
4. Ciasto przekładam do małej keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
5. Wkładam do rozgrzanego piekarnika i piekę przez 40-50 minut (do suchego patyczka).
6. Upieczone ciasto wykładam na kratkę i studzę.
7. Przygotowuję lukier i oblewam nim ostudzone ciasto. Wierzch posypuję posiekanymi, prażonymi pestkami dyni.

* często wymieniam pół szklanki jasnej mąki na pełnoziarnistą
** polecam naturalny proszek z kamienia winnego
*** piekę kawałki dyni, lekko wysmarowane olejem do miękkości w piekarniku rozgrzanym do 200 ℃, a następnie blenduję (bez skóry i pestek) na puree. Najcześciej używam dyni piżmowej lub hokkaido, lecz może być też zwykła dynia. Warto jednak przy tej ostatniej odcisnąć nadmiar wody.

12 września 2017

Makaron z warzywami w kremowym sosie pomidorowym

Obiady z makaronem w roli głównej idealnie sprawdzają się gdy mamy mało czasu. Ponadto są sycące, a jeśli użyjemy pełnoziarnistego makaronu i dużej ilości warzyw uzyskamy zdrowy i pożywny posiłek. Dziś pyszny makaron orkiszowy z warzywami w kremowym sosie pomidorowym.

 


składniki
- 500 g makaronu np. orkiszowe świdry
- 1 duża cukinia
- 1 duża słodka papryka
- 2 czerwone cebule
- 2 ząbki czosnku
- 3 czubate łyżki serka mascarpone
- 300 ml passaty pomidorowej
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka syropu klonowego lub miodu
- 1 łyżka oleju rzepakowego
- przyprawy: 2 łyżeczki oregano, 1 łyżeczka bazylii, 1/2 łyżeczki tymianku, 1/2 łyżeczki pietruszki, 1/4 łyżeczki mięty, sól, czarny pieprz

przygotowanie
1. Cukinię i paprykę myję, osuszam i kroję w większą kostkę (młode cukinie pozostawiam ze skórą, a te starsze zazwyczaj obieram).
2. Cebulę kroję w kosteczkę, a czosnek drobno siekam. 
3. W szerokim garnku rozgrzewam  olej, dodaję cebulę i smażę do momentu, aż się lekko zeszkli. Następnie dorzucam czosnek, duszę razem przez krótką chwilę, po czym dodaję paprykę i cukinię. Warzywa duszę przez około 10 minut. 
4. Wlewam passatę, dodaję przyprawy, sok z cytryny i syrop klonowy/miód.  Gotuję całość przez kilka minut, aż sos zgęstnieje.
5. Na koniec dodaję serek mascarpone i dokładnie mieszam.
6. Przyprawiam solą i pieprzem do smaku, a gotowe danie posypuje dużą ilością świeżej natki pietruszki.

26 sierpnia 2017

Sycylijska potrawka z dyni piżmowej i ciecierzycy

Dynia to wspaniałe warzywo. Ma mnóstwo odmian o różnym miąższu i smaku. To powoduje, że mogę jeść ją bardzo często, bez obawy o nudę w kuchni. Dziś sprawdzony przepis na jednogarnkową potrawkę z pieczonej dyni i ciecierzycy. To bardzo pyszne i sycące danie, które można podawać z różnymi dodatkami. Idealnie komponuje się z kaszami i świeżym pieczywem.



składniki
- 1 dynia piżmowa
- 1 słoik ciecierzycy
- 2 cebule
- 2 garści rodzynek
- 2 garści czarnych oliwek
- 500 ml passaty pomidorowej *
- bulion warzywny: 500 ml wody + 1 warzywna kostka bulionowa (używam domowej)
- olej rzepakowy
- pół pęczka świeżej kolendry (ewentualnie natki pietruszki)
- przyprawy: 3/4 łyżeczki cynamonu, 1/4 łyżeczki płatków chili, 1/2 łyżeczki brązowego cukru, sól, pieprz
- do podania: kasza jaglana/bulgur/komosa/pieczywo, jogurt grecki, prażone pestki dyni


przygotowanie
1. Nagrzewam piekarnik do 190 ℃.
2. Dynię obieram, usuwam pestki, kroję w dużą kostkę (około 3 cm) i przekładam do dużej brytfanki.
3. Skrapiam olejem, doprawiam solidną szczyptą soli i posypuję świeżo zmielonym pieprzem. Piekę około 30 minut, aż dynia będzie miękka (lecz nie rozpadająca).
4. Cebulę obieram i kroję w półplastry. 
5. Rozgrzewam łyżkę oleju rzepakowego w garnku o grubym dnie. Smażę chwilę, aż się zeszkli. Dodaję rodzynki, cynamon, pokrojone łodyżki kolendry, płatki chili i pół łyżeczki cukru. Przykrywam garnek i duszę około 20 minut. Od czasu do czasu mieszam i w razie potrzeby dolewam wody.
6. Po tym czasie dodaję upieczoną dynie, ciecierzycę (opłukaną porządnie na sitku!), oliwki, passatę pomidorową i 500 ml bulionu warzywnego. Całość gotuję przez 40 minut (bez przykrycia). Potrawa w tym czasie zgęstnieje i nabierze smaku. Na koniec przyprawiam solą i świeżo zmielonym pieprzem.
7. Podaję z ugotowaną kaszą jaglaną, bulgur, komosą lub pieczywem. Danie podaję z prażonymi pestkami dyni i dużą ilością kolendry. Opcjonalnie można dodać jogurt grecki.

* warto poszukać passaty z organicznych pomidorów i o dobrym składzie (100 % pomidrów bio, bez dodatków np. cukru)

na podstawie przepisu Jamiego Olivera z książki "Gotuj sprytnie jak Jamie"

21 sierpnia 2017

Leczo z ciecierzycą

Sierpień to mój ulubiony miesiąc pod względem jedzenia. Soczyste, pełne smaku pomidory, dorodna zielenina, jędrne ogórki gruntowne (idealne na małosolne!), maliny oraz mnóstwo innych warzyw i owoców. Wszystko smakuje doskonale i ma dobrą cenę. Aż żal nie zamknąć tych letnich smaków w słoikach na zimę. Jeśli tylko czas (czyt. dzieci) na to pozwoli zabiorę się za przetwory. Tym bardziej, że jestem zafascynowana książką "Batch" (pisałam o niej tutaj), która inspiruje do konserwacji jedzenia. Tymczasem wykorzystuję ten idealny czas na przygotowywanie różnorodnych i kolorowych potraw w kuchni. Do dzisiejszego leczo użyłam świeżych pomidorów, słodkich, podłużnych papryk, cukinii i dużej ilości natki pietruszki. Potrawa jest bardzo sycąca dzięki ciecierzycy, a wyjątkowy smak zawdzięcza przyprawom (m. in. wędzonej papryce) i sezonowym warzywom. Po takim obiedzie każdy będzie zdrowo najedzony.



składniki
- 1 słoik ciecierzycy 
(lub 3/4 szklanki suchej, namoczonej i póżniej ugotowanej)
- 1 czerwona cebula
- 3 podłużne słodkie, czerwone papryki
- 1 zielona cukinia
- 5 dużych, mięsistych pomidorów 
(lub puszka pomidorów)
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżki syropu klonowego
- 4 łyżki oleju rzepakowego
- przyprawy: 1 łyżeczka słodkiej papryki, 1/2 łyżeczki ostrej papryki, 1/2 łyżeczki wędzonej papryki, sól i pieprz
- pół pęczka natki pietruszki

przygotowanie
1. W szerokim garnku o grubym dnie rozgrzewam oliwę. Dodaję pokrojoną w grubą kostkę cebulę i ciecierzycę (wcześniej odsączona i przepłukana). Smażę przez 2-3 minuty.
2. Wsypuję przyprawy, smażę przez chwilę i wrzucam pokrojoną w dużą kostkę paprykę. Smażę przez 10 minut.
3. W międzyczasie kroję cukinię w pół-talarki i dorzucam do papryki. Smażę przez kilka minut, po czym dodaję sparzone, obrane ze skórki i pokrojone w kostkę pomidory.
4. Wlewam pół łyżeczki syropu klonowego, dodaję drobno posiekany czosnek i duszę całość, bez przykrycia, przez 10-15 minut.
5. Gotowe danie posypuję posiekaną natką pietruszką.
6. Podaję z ugotowaną kaszą (np. jaglaną, jęczmienną) lub chlebem na zakwasie.

19 sierpnia 2017

Ulubiona tofucznica

"Jajecznica" z tofu. Brzmi dziwnie? Uwierzcie mi że smakuje doskonale, szczególnie wersja z pachnącymi pomidorami i cebulką. Tofucznica nie jest może kulinarną siostrą bliźniaczką jajecznicy, ale za to jej przepyszną dalszą kuzynką. Obowiązkowo podajcie z dużą ilością szczypiorku, zieleniną i grzankami z chleba na zakwasie. Moi domownicy pozostają wierni niedzielnej jajecznicy, ale ja zdecydowanie wybieram wersję z tofu. Jestem ciekawa jak Wam posmakuje. Koniecznie dajcie znać w komentarzu. Smacznego!



składniki na jedną dużą porcję
- 100 g bio tofu naturalnego
- 1 mała czerwona cebula
- 1 pomidor
- 1 łyżka płatków drożdżowych
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżka oleju
- sól i świeżo mielony pieprz do smaku
- dużo szczypiorku

przygotowanie
1. Na patelni rozgrzewam olej.
2. Cebulę kroję w kostkę i smażę, aż się zeszkli. Następnie wrzucam pokrojonego w kostkę pomidora.
3. Dodaję pokruszone tofu, kurkumę, płatki drożdżowe, sól i świeżo zmielony pieprz.
4. Smażę przez chwilę, aż woda z pomidorów lekko odparuje.
5. Podaję od razu, z dużą ilością szczypiorku.

uwagi: jeśli chcecie uzyskać bardziej "jajeczny" posmak solidną szczyptę czarnej soli kala namak. Bez niej również smakuje doskonale, także nie przejmujcie się jeśli jej nie macie.

16 sierpnia 2017

Amerykańskie naleśniki z borówkami

Jestem pewna, że pokochacie te wegańskie pancakes. Smakują wyśmienicie z syropem klonowym i borówkami. Śmiało możecie dodać inne ulubione owoce lub takie które macie pod ręką. Przygotowanie ciasta zajmuje zaledwie chwilkę, a nie wiele dłużej będziecie smażyć placuszki. Od kiedy kupiłam patelnię naleśnikową przekonałam się, że bardzo ułatwia smażenie naleśników i placków. Nie oznacza to, że na zwykłej ich nie usmażycie. Wymaga to jednak trochę większej wprawy. Uwielbiam takie śniadania!



składniki
- 2 szklanki mąki pszennej *
- 2 szklanki mleka sojowego
- 2 łyżeczki octu jabłkowego
- 1 łyżka brązowego cukru
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki oleju
- solidna szczypta soli

do podania: borówki, syrop klonowy


przygotowanie
1. Przesiewam mąkę do blendera kielichowego **
2. Dodaję mleko sojowe, ocet i cukier. Miksuję do połączenia składników.
3. Wlewam olej i ponownie mieszam ***
4. Patelnię smaruję niewielką ilością oleju i rozgrzewam ****
5. Wylewam niewielką ilość ciasta i smażę placuszki z obu stron. Wielkość zależy od Ciebie.
6. Gotowe naleśniki polewam syropem klonowym i posypuję świeżymi borówkami (lub innymi owocami, które mam pod ręką).

* w wersji bezglutenowej użyj mąki jaglanej lub kukurydzianej. W zależności od do zrobienia ciasta będzie potrzebna 1 do 1,5 szklanki mleka sojowego.
** do przygotowania ciasta możecie użyć oczywiście miski i trzepaczki, albo blendera ręcznego. Ważne, aby ciasto było dobrze zmieszane i nie miało grudek.
*** do gotowego ciasta można wmieszać solidną garść borówek. Smażenie będzie trochę utrudnione, ale warto wypróbować również taką wersję.
**** warto użyć patelni naleśnikowej. To klucz do sukcesu przy naleśnikach i wszelkiego rodzaju plackach.


przepis pochodzi z książki "Wegan Nerd" Alicji Rokickiej

7 sierpnia 2017

Nocna owsianka na bazie owocowego koktajlu

Nocna owsianka to prawdopodobnie najszybsze śniadanie. Potrzebujecie zaledwie kilka minut wieczorem, aby rano cieszyć się pyszną miską zdrowego jedzenia. Z sezonowymi owocami i chrupiącym akcentem w postaci orzechów smakuje wyśmienicie. Podobną owsiankę przygotowuję również na bazie mleka migdałowego i masła orzechowego. Wówczas do mokrych składników dodaję tylko syrop klonowy, a owocami dekoruję już gotowe płatki. Obie wersje są pyszne, także wieczorem przygotujcie śniadanie na kolejny dzień. Smacznego!



składniki 
(2 spore porcje)
- 2 szklanki płatków owsianych (nie błyskawicznych)
- 2 łyżki nasion chia
- garść rodzynek
- 1 banan
- 1 inny sezonowy owoc np. jabłko, brzoskwinia, jagody, truskawki
- 1 łyżka syropu klonowego
- 1 łyżka masła orzechowego (lub innego np. migdałowego, z nerkowców)
- 1 szklanka wody
- do podania: garść ulubionych orzechów, świeże sezonowe owoce

przygotowanie
1. W szklanym pojemniku (z zamknięciem) mieszam suche składniki: płatki, chia i rodzynki.
2. Do blendera wkładam owoce, syrop klonowym i masło orzechowe. Zalewam wodą i miksuję na jednolity koktajl.
3. Płatki zalewam koktajlem i dokładnie mieszam.
4. Pojemnik przykrywam wieczkiem i wkładam do lodówki na całą noc.
5. Orzechy zalewam wodą i odstawiam na noc.
6. Owsiankę podaję ze świeżymi owocami i posiekanymi orzechami.

przepis pochodzi z kanału nissiax83.

5 sierpnia 2017

Kotlety z bobu i szpinaku (świetne do burgerów)

Kotlety z bobu to idealne "serce" wegetariańskich, sezonowych burgerów. Podajcie je koniecznie w przypieczonej, pełnoziarnistej bułce, z dużą ilością świeżych warzyw i pysznym sosem. Czosnkowy na bazie jogurtu greckiego będzie pasował doskonale. Możecie przygotować dodatkowo pesto z rukoli, z ostatniego przepisu. Jeśli wolicie, wykorzystajcie kotlety jako dodatek do obiadu. Koniecznie w towarzystwie pieczonych warzyw lub kaszy z dużą ilością surówek. Lubicie takie kotlety? Ja uwielbiam! 


składniki
- opakowanie szpinaku (około 250 g)
- 500 g bobu
- 350 g ziemniaków
- 2 ząbki czosnku
- 40 g bułki tartej
- 1 wiejskie jajko
- 3 łyżki świeżej kolendry
- 1/2 świeżego chili bez pestek
- 3 łyżki oliwy
- olej do smażenia
- przyprawy: 3/4 łyżeczki nasion kminu, kolendry i fenkułu, 1/4 łyżeczki mielonej kurkumy, sól i czarny pieprz

przygotowanie
1. Rozgrzewam suchą patelnię, a następnie prażę na niej nasiona kopru, kminu i fenkułu. W momencie, gdy zaczną uwalniać aromat (około 3-4 minut) odstawiam na chwilę do ostygnięcia. Ucieram w moździerzu na proszek.
2. Na łyżce oliwy podsmażam szpinak do momentu aż zmięknie. Gdy wystygnie, dokładnie odciskam go w dłoniach z nadmiaru wody. Siekam i odstawiam na bok.
3. Blanszuję bób we wrzątku przez minutę, odcedzam i przepłukuję zimną wodą. Gdy ostygnie, wyłuskuję ziarna, a łupiny wyrzucam.
4. Ziemniaki gotuję we wrzątku, aż staną się miękkie. Odcedzam i przekładam do miski.
5. Do ziemniaków dodaję bób, zmielone przyprawy, chili, czosnek, kurkumę, drobno posiekane chili, dwie łyżki oliwy, sól i pieprz.
6. Wszystko ugniatam tłuczkiem do ziemniaków lub rozdrabniam blenderem za pomocą końcówki do puree. Masa nie musi być idealnie gładka. 
7. Dodaję szpinak, posiekaną kolendrę i bułkę tartą.
8. Sprawdzam czy masa jest dobrze doprawiona i dodaję do niej jajko.
9. Wilgotnymi dłońmi formuję kotlety i wkładam je na minimum 30 minut do lodówki.
10. Smażę na rozgrzanym oleju z obu stron, aż się zarumienią.

przepis pochodzi z książki "Obfitość" Y. Ottolenghi

31 lipca 2017

Wegańskie pesto z rukoli

Kocham wszelką zieleninę. Sałaty i świeże zioła to istotny dodatek do moich posiłków. Nierzadko też grają pierwsze skrzypce, tak jak w dzisiejszym przepisie. W kilka minut możecie wyczarować przepyszne pesto, które w połączeniu z makaronem zapewni Wam syty posiłek pełen witamin i smaku. Podaję z ulubionym makaronem lub jako dodatek do kanapek, pity czy tortilli.


składniki
- 4 solidne garści rukoli
- 1/3 szklanki nerkowców
- 1/4 szklanki migdałów
- 1,5 łyżki płatków drożdżowych
- sok z połowy cytryny
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego tłoczonego na zimno
- 2 ząbki czosnku
- 1/4 łyżeczki płatków chili
- sól i świeżo zmielony pieprz
do podania: łyżka uprażonych nerkowców i odrobina rukoli



przygotowanie
1. Rukolę myję i osuszam dokładnie w suszarce do sałat.
2. Na mocno rozgrzaną patelnię wrzucam orzechy i prażę przez chwilę, aż się lekko zarumienią.
3. Do wysokiego naczynia dodaję olej, sok z cytryny, pokrojony czosnek, płatki drożdżowe oraz połowę rukoli. Miksuję blenderem, po czym dodaję resztę rukoli oraz ostudzone orzechy. Ponownie rozdrabniam za pomocą blendera.
4. Doprawiam solą, pieprzem i chili (ostatnie można pominąć jeśli wolicie łagodniejszą wersję). 
5. Podaję ze świeżą rukolą i posiekanymi nerkowcami.

rada
Woda z gotowania makaronu doskonale nadaje się do poprawienia konsystencji pesto i połączenia składników. Odlejcie około 1/3 szklanki i stopniowo dolewajcie do makaronu wymieszanego z pesto. Róbcie to stopniowo, aby nie rozrzedzić za bardzo potrawy. Co więcej osoloną wodę z gotowania makaronu możecie również wykorzystać do moczenia nasion strączkowych, podlewania kwiatów, a nawet jako odżywkę do suchych i zniszczonych włosów. :)

15 lipca 2017

Grzanki z fetą, gruszką i miodem oraz recenzja książki Sirocco

Śniadanie to dla mnie najważniejszy posiłek w ciągu dnia i uwielbiam go celebrować. Zapach porannej kawy, krzątanina w kuchni i spokojne kilka minut na dobudzenie się. Kiedyś nie jadałam śniadań w ogóle (wielki błąd), ale teraz bardzo doceniam ten poranny posiłek. Zdecydowanie dodaje energii i czuję się lepiej, gdy zjem ładnie podane i pełne smaku śniadanie. W tygodniu najczęściej jemy wszelkiej owsianki, jaglanki lub pijemy energetyczny koktajl. Za to w weekendy królują późne, leniwe i często bardziej pracochłonne śniadania. Szczególnie lubimy placki, naleśniki, pyszne grzanki i kolorowe kanapki. Dziś mam dla Was pomysł na grzanki z fetą, gruszką i miodem. Uwielbiam połączenia owoców z serami, więc musiałam go wykorzystać w mojej kuchni. Dobrej jakości feta (koniecznie z mleka koziego i owczego - "fetopodobne" produkty od razu sobie darujcie), dojrzała, lecz lekko twarda gruszka i miód. To wszystko na chrupiącej grzance. Śniadanie zjedliśmy z apetytem, a mój największy krytyk kulinarny (starszy syn) ocenił je bardzo pozytywnie. Jestem ciekawa Waszej opinii. Koniecznie napiszcie w komentarzu jak Wam smakowały grzanki.


składniki
- 1 duża dojrzała gruszka
- 4 kromki ulubionego chleba (polecam żytni na zakwasie lub chleb ziarnisty)
- 200 g fety
- 2 łyżki płynnego miodu
- świeżo mielony czarny pieprz


przygotowanie
1. Gruszkę kroję na ćwiartki, usuwam ogonem i gniazdo nasienne. Kroję w cienkie plasterki i odstawiam na bok.
2. Chleb opiekam w tosterze.
3. Fetę dzielę na cztery części i kruszę na każdej kromce jeden kawałek. Układam plasterki gruszki, polewam niewielką ilością miodu (około połowy łyżeczki na grzankę) i posypuję świeżo zmielonym pieprzem.

Przepis pochodzi z książki "Sirocco", którą napisała Angielka perskiego pochodzenia. W swoich przepisach nawiązuje do smaków Bliskiego Wchodu, lecz korzysta ze świeżych produktów i technik gotowania z Zachodu. Znajdziecie w niej łatwe przepisy, z krótką listą składników, lecz efekt końcowy pozytywnie Was zaskoczy. Jej podejście do kuchni jest bardzo swobodne, naturalne, bez sztywnych receptur. Jeśli zabraknie Ci jakiegoś składnika z łatwością go zamienisz. Udowadnia, że kuchnia bliskowschodnia jest skromna i prosta, za to bogata w smaki i aromaty. Bardzo lubię, gdy autorzy umieszczają kilka słów o swojej spiżarce. Jest to niezwykle inspirujące, gdy mogę zajrzeć do ich "szafek". Sabrina przyznaje, że jej szafki nie są w idealnym ładzie. Uwielbia jednak, gdy są wypchane po brzegi różnego rodzaju produktami i jest mistrzynią w upychaniu produktów w wolnej przestrzeni. Później dodaje je do różnych świeżych produktów tworząc ciekawe połączenia. To podejście jest mi bardzo bliskie. Staram się maksymalnie i wszechstronne wykorzystywać zakupione dodatki i z produktów dostępnych w moich szafkach zawsze można coś smacznego wyczarować dokupując jedynie kilka świeżych warzyw lub owoców.


"Mam nadzieję, że twój egzemplarz Sirocco wkrótce pokryje się plamami oleju i sosu i że będziesz go trzymać zawsze pod ręką" 

Tak pisze autorka we wstępie. Z pewnością w mojej kuchni będzie zawsze pod ręką. Jest pięknie wydana - kuszące zdjęcia, piękna szata graficzna i mnóstwo ciekawych inspiracji, które przybliżą Wam kuchnię Bliskiego Wschodu. Już kolejne przepisy czekają na wypróbowanie. Pyszne śniadania i brunche, małe przekąski, piękne sałatki, dania główne, wspaniałe wypieki ... Jest w czym wybierać. Polecam!

Sirocco, Sabrina Ghayour
wydawnictwo Insignis
oprawa twarda
stron: 240
cena z okładki: 69,99 zł




6 lipca 2017

Zapiekanka warzywna

W tej zapiekance najlepsze jest to, że wystarczy pokroić warzywa, wrzucić do naczynia żaroodpornego, zalać passatą z przyprawami, wstawić do pieca i zapomnieć o niej na jakąś godzinę. Po tym czasie pozostaje pokruszyć fetę, posypać świeżą natką pietruszki i polać olejem z pestek dyni. Pyszny obiad gotowy!


składniki
- 1 średni batat
- 4 małe ziemniaki
- 1 czerwona papryka
- 1 średnia cukinia
- 1 mały bakłażan
- solidna garść czarnych oliwek
- 1 duża cebula
- 2 ząbki czosnku
- 650 ml passaty pomidorowej (100 % pomidorów) + 1/3 szklanki wody
- 1/4 szklanki oleju rzepakowego
- suszona mięta, sól, pieprz, brązowy cukier
- do podania: świeżo posiekana natka pietruszki i kawałek dobrej jakości fety (z mleka owczego i koziego), olej z pestek dyni

przygotowanie
1. Piekarnik nagrzewam do 200 ℃.
2. Warzywa kroję w większą kostkę, cebulę w pióra, a czosnek drobno siekam. Cukinię i bakłażana pozostawiam ze skórą, choć jeśli wolicie możecie je obrać.
3. Warzywa przekładam do naczynia żaroodpornego, zalewam passatą pomidorową, wodą i olejem rzepakowym, posypuję łyżeczką mięty, solą, pieprzem i odrobiną cukru. Dokładnie mieszam i zakrywam pokrywką.
4. Zapiekankę wstawiam do piekarnika na około 60 minut. Po tym czasie zostawiam ją jeszcze w wyłączonym piekarniku na 20 minut.
5. Gotowe warzywa serwuję z pokruszonym serem feta, dużą ilością natki pietruszki oraz odrobiną oleju z pestek dyni.

1 lipca 2017

Bezglutenowe ciasto z truskawkami

Fit ciacho z truskawkami. Wykorzystajcie trwający sezon na truskawki i upieczcie to pyszne, bezglutenowe ciasto. Do upieczenia możecie wykorzystać mąkę gryczaną lub migdałową z dodatkiem kokosowej (takie mąki przygotowuję w domu, mieląc odpowiednią ilość kaszy, migdałów czy wiórków kokosowych w blenderze). Jest odpowiednio słodkie dzięki truskawkom i syropowi klonowego, a nie zawiera cukru. Najlepsze jest to, że nie potrzebujecie miksera tylko jednej miski i łyżki. Ciasto przygotujecie w kilka minut, a po godzinie będzie świetnym dodatkiem do kawy.


składniki
- 200 g mąki gryczanej *
- 2 jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 szklanki syropu klonowego **
- 1/4 szklanki oleju rzepakowego
- skórka otarta z jednej pomarańczy
- 2 szklanki truskawek ***
- garść płatków migdałowych
- do dekoracji: 1 łyżka mąki kokosowej, truskawki

przygotowanie
1. Piekarnik nagrzewam do 160 ℃ (góra-dół).
2. Tortownicę wykładam papierem do pieczenia (używam wysokiej, małej tortownicy o średnicy 17 cm).
3. W misce mieszam mąkę gryczaną, syrop klonowy, proszek do pieczenia, olej, skórkę otartą z pomarańczy i jajka. Mieszam łyżką do uzyskania jednolitej masy.
4. Ciasto przekładam do tortownicy i układam na nim truskawki (wybieram małe sztuki i układam w całości).
5. Posypuję płatkami migdałowymi i wstawiam do piekarnika na godzinę. Po 40 minutach sprawdzamy patyczkiem czy ciasto jest gotowe (pieczemy do suchego patyczka).
6. Wystudzone ciasto dekorujemy mąką kokosową i świeżymi truskawkami.

* możecie użyć również 170 g mąki migdałowej i 30 g mąki kokosowej
** możecie zastąpić miodem
*** z innymi owocami też będzie smakowało świetnie (sprawdzą się m. in. jabłka, śliwki, maliny czy jagody).


przepis z książki "Dieta ze smakiem" Kingi Paruzel

20 czerwca 2017

Kaszotto z pieczonymi burakami i recenzja "Jedz" Nigel Slater

To, że uwielbiam gotować nie jest żadną tajemnicą. Cały ten proces począwszy od szukania inspiracji (to wiąże się z kolei z miłością do książek), wybierania najlepszych produktów, a na końcu czary w kuchni. Tak! Właśnie to lubię najbardziej. Jednak nie zawsze mam czas, ochotę i wenę twórczą. Jednak jeść trzeba! W takie dni może nas uratować sprawdzona restauracja, danie na wynos (tu raczej wybór czegoś zdrowego jest mocno ograniczony) lub możemy sięgnąć po małą księgę szybkich dań czyli książkę "Jedz". 

Jej autor, Nigel Staler, to angielski kucharz i pisarz. Jego książki i programy kulinarne mają rzeszę fanów. Bardzo się cieszę, że i do nas dotarła jego książka. Co więcej, czekam z niecierpliwością na tłumaczenia kolejnych, a w szczególności "Tender" o warzywach i owocach. Książka została wydana już kilka lat temu (2013), jednak jej polska premiera miała miejsce pod koniec maja tego roku. Wprowadziło ją na rynek wydawnictwo Filo, które uwielbiam. Dzięki nim mamy po polsku m.in. Nigellę Lawson, Yotama Ottolenghi czy Sophie Dahl. 

To gruby tomik szybkich do przygotowania dań, idealnych gdy jesteśmy głodni i chcemy szybko zjeść coś pożywnego. Przepisy nie są skomplikowane, a składników nie będziecie musieli szukać na drugim końcu miasta. Poza daniami wytrawnymi, nie zabrakło propozycji na szybkie desery i przekąski do ręki. Mimo, że jest w niej sporo mięsiwa, którego nie jem, to z pewnością zrobię ich wegetariańskie wersje. 

"Jedz" to inna niż wszystkie książka kucharska. Znajdziecie w niej oczywiście listę składników i opis wykonania, lecz forma przypomina raczej luźne zapiski w notatniku. Mnie ona urzekła. Jest świetną bazą pomysłów na szybkie posiłki i w moim odczuciu zachęca do kreatywności w kuchni. Nigel nie narzuca nam odmierzania składników z aptekarską dokładnością, a pozostawia miejsce na swobodne gotowanie. Książka jest estetycznie wydana, poręczna i z pewnością nie będzie się kurzyć na półce. Będziecie chcieli mieć ją pod ręką i sięgać w poszukiwaniu codziennych pomysłów na coś dobrego.

"Nigel to geniusz"
- Jamie Oliver

"Jeszcze nikt nie napisał czegoś tak dobrego. Jedz Nigela Slatera od razu przechodzi do klasyki gatunku"
- The Times

Mnie już zainspirowała do stworzenia przepysznego "kaszotto" z pieczonych buraków, z dużą ilości rukoli, pokruszoną fetą i olejem z pestek dyni. 






Kaszotto z pieczonymi burakami, fetą i olejem z pestek dyni


składniki
- 300 g kaszy orkiszowej
- 4 upieczone buraki *
- kawałek owczej fety (około 50 g)
- kilka pomidorków truskawkowych
- natka pietruszki lub kolendry
- garść rukoli
- olej z pestek dyni
- czosnek
- masło

przygotowanie
1. Kaszę orkiszową płuczę i zalewam podwójną ilością wody. Lekko solę, a następnie gotuję przez 15-20 minut. Po tym czasie odcedzam nadmiar wody na sitku.
2. Buraki kroję w niewielką kostkę.
3. Na patelni rozgrzewam spory kawałek masła, wyciskam ząbek czosnku i po chwili dodaję orkisz. Smażę całość przez 2-3 minuty.
4. Dodaję pokrojone buraki, posiekaną natkę pietruszki lub solidną garść kolendry. 
5. Przyprawiam solą, pieprzem i odrobiną ostrej papryki.
6. Na talerzu układam gotową kaszę, dodaję garść rukoli, kruszę kawałek fety i polewam olejem z pestek dyni. Na górze układam kilka pomidorków koktajlowych (te truskawkowe są wyjątkowo słodkie i pyszne) i zjadam z apetytem.


* buraki myję, osuszam ręcznikiem papierowym, owijam w folię aluminiową i piekę w rozgrzanym do 220 ℃ piekarniku przez 60 - 90 minut. Gdy po tym czasie nie są miękkie, pozostawiam w wyłączonym piekarniku na kolejną godzinę. Polecam za jednym razem upiec większą ilość buraków. Możecie je wykorzystać m. in. do kanapek, sałatek, surówek, ciast.


Printfriendly