(koniecznie zróbcie z konfiturą z róży i cytrynowo-pomarańczowym lukrem)
2. są lżejszą alternatywą tradycyjnych pączków
3. są zdrowsze niż pączki smażone na smalcu
2. są lżejszą alternatywą tradycyjnych pączków
3. są zdrowsze niż pączki smażone na smalcu
(jest to idealna opcja dla wegetarian)
4. unikniecie zapachu smażenia w całym domu
(nie wiem jak Wy, ale ja tego nie cierpię) 4. unikniecie zapachu smażenia w całym domu
5. możecie zjeść ich więcej!
(...albo zaoszczędzić trochę kalorii).
Potrzebujecie zaledwie kilku składników, odrobiny cierpliwości i znacznie więcej czasu. Taki jest właśnie urok wypieków drożdżowych. Są czasochłonne, ale jeśli poświęcicie im czas i dołożycie odrobinę serca efekt będzie murowany.
Do dzieła!
(około 16 sztuk)
ciasto:
- 100 ml ciepłego mleka
- 50 g świeżych drożdży
- 370 g mąki pszennej
(tortowej)
- 50 g cukru
- 3/4 łyżeczki soli
- 3 jajka
- 170 g masła
lukier:
- 150 g cukru pudru
- sok z cytryny (około 2-3 łyżek)
- 2 łyżeczki startej skórki z pomarańczy
dodatki:
- konfitura z dzikiej róży
(lub inna np. truskawkowa)
(lub inna np. truskawkowa)
- jajko do posmarowania
- papilotki
przygotowanie
Ważne!
Drożdże, masło i jajka muszą mieć temperaturę pokojową.
Przygotowujemy rozczyn:
Ciepłe mleko (około 40°C) mieszamy z drożdżami, 1 łyżeczką cukru i 1 łyżką mąki.
Odstawiamy w ciepłe miejsce (np. piekarnik z włączoną lampką) i czekamy, aż drożdże wyrosną. Rozczyn powinien się mocno spienić i zwiększyć objętość (trwa to około 10 minut).
Do większej miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier, sól i mieszamy. Wlewamy rozczyn i mieszamy łyżką. Stopniowo wbijamy jajka i mieszamy drewnianą łyżką.
Na tym etapie ciasto należy wyrobić ręką (około 10 minut) lub miksując hakiem (około 7 minut), aż będzie gładkie. Do ciasta dodajemy kawałki masła i ponownie wyrabiam ręką (około 10 minut) lub hakiem miksera (około 7 minut). Otrzymacie elastyczne i błyszczące ciasto.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia, na godzinę.
Wyrobione ciasto uderzamy pięścią, szybko zagniatamy i zbieramy w jedną kulę.
Kładziemy ją na blat obsypany mąką i rozłożyć ciasto na placek o grubości 1 cm. Szklanką (średnica 7,5 cm) wykrawamy kółka. Wycięte ciasto rozpłaszczamy w dłoni i na środek nakładamy łyżeczkę konfitury. Kółko składamy w pół i zlepiamy jak pierogi, a następnie zbieramy łączenie w jednym miejscu. Układamy na papilotkach, łączeniem do dołu. Papilotki z pączkami układamy na blaszce, zachowując odstępy. Pączki odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce (np. do piekarnika z włączoną lampką) na 30 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 °C (góra-dół).
Wierzch pączków smarujemy roztrzepanym jajkiem i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 10-13 minut. Gdy się zarumienią, wyjmujemy i odstawiamy do ostygnięcia.
Pączki polewamy lukrem przygotowanym z cukru pudru, startej skórki z pomarańczy i soku z cytryny (dolewamy stopniowo, aż do uzyskania konsystencji lukru).
Zdecydowanie warto było spędzić popołudnie w kuchni.
Już się nie mogę doczekać jutrzejszej kawy i pieczonego pączka.
Posłuchajcie tego kawałka: Banks "Drowning".
Świetny, prawda?
Drożdże, masło i jajka muszą mieć temperaturę pokojową.
Przygotowujemy rozczyn:
Ciepłe mleko (około 40°C) mieszamy z drożdżami, 1 łyżeczką cukru i 1 łyżką mąki.
Odstawiamy w ciepłe miejsce (np. piekarnik z włączoną lampką) i czekamy, aż drożdże wyrosną. Rozczyn powinien się mocno spienić i zwiększyć objętość (trwa to około 10 minut).
Do większej miski przesiewamy mąkę, dodajemy cukier, sól i mieszamy. Wlewamy rozczyn i mieszamy łyżką. Stopniowo wbijamy jajka i mieszamy drewnianą łyżką.
Na tym etapie ciasto należy wyrobić ręką (około 10 minut) lub miksując hakiem (około 7 minut), aż będzie gładkie. Do ciasta dodajemy kawałki masła i ponownie wyrabiam ręką (około 10 minut) lub hakiem miksera (około 7 minut). Otrzymacie elastyczne i błyszczące ciasto.
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia, na godzinę.
Wyrobione ciasto uderzamy pięścią, szybko zagniatamy i zbieramy w jedną kulę.
Kładziemy ją na blat obsypany mąką i rozłożyć ciasto na placek o grubości 1 cm. Szklanką (średnica 7,5 cm) wykrawamy kółka. Wycięte ciasto rozpłaszczamy w dłoni i na środek nakładamy łyżeczkę konfitury. Kółko składamy w pół i zlepiamy jak pierogi, a następnie zbieramy łączenie w jednym miejscu. Układamy na papilotkach, łączeniem do dołu. Papilotki z pączkami układamy na blaszce, zachowując odstępy. Pączki odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce (np. do piekarnika z włączoną lampką) na 30 minut.
Piekarnik rozgrzewamy do 180 °C (góra-dół).
Wierzch pączków smarujemy roztrzepanym jajkiem i wkładamy do nagrzanego piekarnika na 10-13 minut. Gdy się zarumienią, wyjmujemy i odstawiamy do ostygnięcia.
Pączki polewamy lukrem przygotowanym z cukru pudru, startej skórki z pomarańczy i soku z cytryny (dolewamy stopniowo, aż do uzyskania konsystencji lukru).
Zdecydowanie warto było spędzić popołudnie w kuchni.
Już się nie mogę doczekać jutrzejszej kawy i pieczonego pączka.
Posłuchajcie tego kawałka: Banks "Drowning".
Świetny, prawda?
Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń